Wykonawca przestał się pojawiać, mimo naszych starań nie kontynuowano prac... Z początku odbierał telefon tłumacząc się różnymi losowymi zdarzeniami... Byli wciąż zajęci, przekładali termin, albo w końcu umawiali się i nie przyjeżdżali. zamiast jasno nam powiedzieć o co chodzi. Niestety zostaliśmy oszukani przez firmę budowlaną i podobno nie jesteśmy jedyni... Wyłudzono od nas spore pieniądze niby na materiał. Panowie zaczęli się ociągać z pracą, tak że nie udało się jej zakończyć w terminie. Okazało się, że wykonawca nie ma pieniędzy ani materiałów i wypoczywa w Klinice Psychiatrii. Im dłużej o tym myślę stwierdzam, że na stanie surowym zarabia się najwięcej w najkrótszym czasie. A inwestor po pierwsze najmniej się wtrąca (bo o betonie, zaprawach i zbrojeniu zwykle ma słabe pojęcie), a po drugie – najhojniej płaci, bo jeszcze ma pieniądze...
My musimy kontynuować pracę ze względu na zaciągnięty kredyt. Co zrobimy, uczymy się na błędach już nie ma co się bać tylko ruszać do przodu trzeba zakończyć budowę nie ma odwrotu.
W tej chwili szukamy firmy budowlanej której powierzymy dokończenie budowy domu dla naszej rodziny. Okazuje się, że nie jest to takie proste...
