domwkardamonieg2

Mury pną się do góry!

Niby wszystko i więcej piszę się tu: domwkardamonie.blogspot.com ale kiedy w grę wchodzą wreszcie mury, człowiek jest tak szczęśliwy, że ma ochotę powiedzieć o tym wszystkim, wszędzie i pokazać to zdjęcie! :) :) :)

Budujemy!

Budowa trwa w najlepsze! :) Nie możemy doczekać się murów (najpewniej murowanie rozpocznie się we wtorek)! Wprawdzie planowaliśmy zacząć w marcu (zaczęliśmy z końcem kwietnia) ale pełni nadziei działamy z misją pt "we wrześniu przeprowadzka"...

Wszystkie szczegóły, zdjęcia znajdują się jednak  tu: domwkardamonie.blogspot.com 

Czas oczekiwań.

Po pierwsze DZIAŁKA:

Niespełna dwa miesiące podróży bliskich i dalekich, niczym Lech, Czech i Rus trafiliśmy na swoje potencjalne gniazdo --> negocjacje/formalności --> kredyt --> akt notarialny --> mamy SWOJĄ działkę!

Po drugie PROJEKT

Wybrany  --> Zmiany dokonane --> Dokumenty złożone.

W zasadzie projekt wybraliśmy w trakcie poszukiwań działki, albo raczej projekt wybrał nas. Wizje moje i męża odnośnie przyszłego domu zupełnie się ze sobą nie łączyły, aż do zobaczenia tego projektu na żywo. Głębokie westchnienia, wieczór googlowania i o to dom w kardamonie g2 jest nasz. Zmiany w projekcie ostatecznie zostały podyktowane lokalizacją, jak i przede wszystkim samym zwiedzaniem potencjalnie naszego domu, co polecamy wszystkim. 

Po trzecie POZWOLENIE NA BUDOWĘ:

Wniosek złożony --> Czekanie --> Uwagi do wniosku ku naszej niepomyślności --> Naniesienie poprawek --> Czekamy --> ...

Po czwarte PRĄD:

Telefon 1 - bez odbioru, kolejno 2, 3, 4, 5 --> formalności --> formalności ciąg dalszy --> formalności --> mamy umowę --> działamy...

Tak naprawdę tu nie spodziewaliśmy się większych trudności. Takowe wystąpiły już przy pierwszym sąsiedzkim poznaniu na gruncie my -  sąsiad nr 2. Prawdopodobieństwo, że sąsiad nr 2 będzie kontynuował swoje tradycje jest wysokie. Dla lokalnych mieszkańców jesteśmy raczej intruzami niźli sąsiadami, zatem czekamy na rozwój wydarzeń.