Fuga epoksydowa

Ponoć położenie fugi epoksydowej jest bardzo trudne. Lepiej samemu tego nie robić, a nawet jeśli robi fachowiec to efekty też są różne, bo czasem zostają na płytkach ślady, których nie da się zmyć itd. itd. Brrr straszny ten epoksyd. A teraz z mojego punktu widzenia: położenie fugi epoksydowej jest trudniejsze niż położenie zwykłej, ale skoro zrobiłam to sama, to "diabeł nie taki straszny". Dlaczego jest trudniej? Jest więcej kroków niż przy zwykłej fudze. Trzeba zgromadzić wiaderka, szpachelkę, gąbki, pacę gumową, do wiaderek nalać wody, w jednym wodę podgrzać... Woda musi być gorąca, ale nie za bardzo. Potem wymieszać dwa składniki. Odpowiednia proporcja i dokładne wymieszanie. Fuga epoksydowa jest dość ciągliwa, więc nie tak łatwo zostaje tam, gdzie być powinna. Czas pracy na epoksydzie nie jest długi, więc im dłużej pracujemy, tym trudniej fugę rozłożyć. Potem profilowanie i wstępne mycie, i kolejne mycie, i kolejne... O ile od razu i kilka razy umyje się płytki, żadne magiczne płyny do epoksydu nie będą potrzebne. Podchodziłam do tej fugi jak pies do jeża, ale nie było tak źle. Trudniejsze na pewno będzie położenie fugi epoksydowej na ścianie. W dzisiejszym wyzwaniu udział wziął Wim Epoxyd.