Zawsze marzyłam, aby w swoim domu mieć kuchnię kaflową. Taką dającą ciepło, ale przede wszystkim jednoczącą ludzi dookoła, na której można przygotować smaczny posiłek, z żywym ogniem. Taką, jaka była w domu mojego dziadka Ludwika i babci Stefanii. Na szczęście myślimy z mężem podobnie. Mimo, że większość naszych znajomych, członków rodzin bardzo sceptycznie podchodziło do pomysłu, my zaczęliśmy poszukiwać firmy zduńskiej. Wcześniej, oczywiście obejrzeliśmy mnóstwo projektów, zdjęć z realizacji kuchni wykonanych w całej Polsce.

Udało nam się trafić na firmę zduńską Państwa Zofii i Zbigniewa Sobkowiaków w Świdnicy k. Zielonej Góry.  Jako, że to niedaleko od miejsca naszego zamieszkania i budowy, padła szybka decyzja wsiadamy w auto i jedziemy. Zabraliśmy po drodze naszą przyjaciółkę, a przyszłą sąsiadkę Karolinę, która też chce postawić w swoim domu piec kaflowy, tudzież kominek zabudowany kaflami. Po 30 minutach drogi byliśmy pod siedzibą firmy Państwa Sobkowiak. Jakież było nasze zdziwienie, gdy właściciel powitał nas tuż przy bramie i rozmawiał, jakbyśmy się znali. A my nie wykonaliśmy wcześniej nawet telefonu, poszliśmy niejako za ciosem , na żywioł. Jak się okazało Pan Zbigniew wziął nas za umówionych klientów z Pomorza.

Zostaliśmy zaproszeni do biura - sklepu, w którym znajdywały się kafle z ponad 20 polskich i europejskich kaflarni. Początkowo nie wiedziałam na czym się skoncentrować, widząc kafle tradycyjne, nowoczesne, matowe, błyszczące, z różnymi fakturami, ażurowe, zdobione złoconymi motywami, w przeróżnych kształtach, odcieniach. Jeszcze większe wrażanie zrobiło portfolio właścicieli z zaprojektowanymi przez nich i wykonanymi realizacjami kuchni kaflowych, piecy, kominków....

Analizując nasz projekt okazało się, że komin który jest zaplanowany między kuchnią a jadalnią, nie nadaje się do pieca na paliwo stałe, czyli na kuchnię kaflową. Poza tym, jak się dowiedzieliśmy, miejsce podłączenia kuchni kaflowej powinno być stosunkowo nisko, natomiast w kominie ceramicznym jest zaplanowane na wysokości 180 cm. W tym momencie dokładnie nie wiadomo, jak będzie wyglądała nasza kuchnia, gdzie będzie podłączenie do komina dymowego... w związku z tym zaproponowano nam zmianę komina na duński system SCANCORE, do którego można się wpiąć w dowolnym miejscu, ponieważ nie ma ceramicznego wkładu wewnątrz. Po dłuższej rozmowie, a następnie analizie materiałów w internecie, w zasadzie zdecydowaliśmy się na ten komin. Na szczęście, nasz wykonawca nie zamówił jeszcze komina zaplanowanego przez projektanta. Teraz pozostało tylko zamówienie komina i przekonanie wykonawcy, że bez problemu  go zmontuje, mimo że nazwa może przerażać - duńskie kominy betonowe z lawy pumeksu wulkanicznego z Islandii. Panie Stanisławie, wierzymy, wręcz jesteśmy przekonani, że świetnie sobie Pan z tym poradzi.

Tymczasem czekamy na projekt kuchni kaflowej z jednej strony, połączonej z piecem kaflowym od strony jadalni - zamiast kominka.

Z wrażenia zapomniałam zrobić zdjęć w sklepie z kaflami, poprawię się przy kolejnej wizycie:)

 

11.07.2016 - komin Scancore zamówiony:) będzie czekał na nas w magazynie do sierpnia. A gdy nadejdzie jego pora, Pan Stanisław i jego ekipa posadowią do między przyszła kuchnią a jadalnią.

Komentarze

Dodaj komentarz

Dołącz do Newslettera ARCHON+

Otrzymuj na bieżąco informacje o nowościach projektowych, wyjątkowych wnętrzach, inspirujących realizacjach oraz atrakcyjnych promocjach.

Messenger Czat z DoradcąDostępny
 +48 12 37 21 900

Dzień dobry,

Czy chcesz, abyśmy oddzwonili do Ciebie za darmo w 28 sekund?