Dzisiaj właśnie zalaliśmy "chudziak" na fundamencie mojego domu i wszyscy zgodnie i z uśmiecham udali się na letką libację :), no trzeba, nie? a co do zmian w projekcie, to wszystkie znaki na wodzi i ziemi powiedziały (kierownik budowy, majster, pan w składzie budowlanym, architekt, która robiła zagospodarowanie terenu i przeróbki kosmetyczne projektu, sąsiedzi, pani, która projektowała przyłącze wodne i oczywiście sam kierownik ekipy Tomasz ), żeby nie robić lanego fundamentu, a jedynie ławy. Ławy są nieco szersze, bo teren jest nieco podmokły :)... co do cen, to bardziej opłaca się oczywiście murowanie, a nie lanie ścian fundamentowych. Nie mam teraz zbytnio czasu, ale niebawem dopiszę jakieś kalkulacje :). Jeśli nie chcesz zbudować wolfen schanze - co jest na serio grubą przesadą i finansową i konstrukcyjną to jednak polecam bloczki fundamentowe, szczególnie, że i tak oba fundamenty raczej trzeba izolować od wilgoci i termicznie od przemarzania... do poczytania wkrótce