W ostatnim roku naszą budowę odwiedziło kilka osób. Ponieważ nadal pojawiają się maile z różnymi pytaniami i prośbami postanowiłem napisać:
- Stan już ocieplony, ukończony i od późnej jesieni zamieszkały.
- Koszt? System zlecony - kilku wykonawców - murarz, cieśla, dekarz, tynkarz, płytkarz, hydraulik itp. Spokojnie z cenami brutto zmieściliśmy w kosztorysie netto a nawet było -10% tzn. cena brutto=cenie netto z kosztorysu i -10% niżej. Zaoszczędzone pieniądze wydaliśmy na lepsze materiały z kosztorysu (np. okna, rolety, drzwi zewn i wew., dodatkową bramę garażową itp). Pamiętajcie jednak, że kosztorys projektowy nie zawiera wielu materiałów wykończeniowych (piec, ogrzewanie, wentylacja, elektryk i mat.elektryczne, osprzęt elektryczny, lampy, hydraulik i materiały hydrauliczne, kanalizacja, wodociąg, krany, armatura, ogrodzenie, kostka brukowa, wyp.kuchni, przyłącza mediów itp) to trzeba niestety samemu doliczyć bo to też kosztuje i to sporo, a koszt zależny jest od standardu tj. min.50 tys. śr.ok100-150 tys.(i to jest realne), maks.-ogranicza nas wyobraźnia. Ja zalecałbym takie rozbudowanie kosztorysu "po swojemu" - unikniecie niemiłych niespodzianek (za szybki brak kasy, wyczerpany kredyt pomimo stanu niewykończonego itp.).
- Kierownika budowy zatrudniłem sam. Kryterium była nie cena (są tańsi, ale to się mści), ale to co robi w zamian tzn. ile razy i kiedy będzie na budowie, czy w cenie jest również dok.powykonawcza i odbiorowa, jakie ma opinie itp. Kierownik pracujący zza biurka mnie nie interesował. Mój swoimi wizytami wręcz utruł wykonawców i dobrze, bo pracuje dla mnie i ma pilnować moich interesów.
- Co zmieniliśmy? Garaż z jedno na dwu stanowiskowy + zrównaliśmy jego ściany (frontową i tylną) z murem domu uzyskując dodatkową pow. na kotłownię i składzik a miejsce dotychczasowej kotłowni powstała pralnio/suszarnia, zniknął w ten sposób uskok dachu, usunęliśmy kominek i jeden komin, przesunęliśmy kilka ścian wew., zamurowaliśmy przejście pomiędzy kuchnią a wiartołapem i powstała spiżarnia, wydłużyliśmy dach nad tarasem i taras.
- Pilnujcie papierów i miejcie w nich porządek (np. opisane segregatory z przegródkami) . Dokumentację odbiorową kompletujcie od początku budowy, bo potem jest to uciążliwe.
- 1 egz. (kopie) dokumentacji miejcie na budowie i jeden np.w samochodzie no i oczywiście w mieszkaniu - nawet nie wiecie kiedy wam się przyda (np. na wczasach pilny telefon od murarza - "panie, a tę ścianę między pokojem X a Y to o ile przesuwamy...; panie a okna tak jak w projekcie? Bo ja przesunął bym w lewo..")
- Pamiętajcie, robotę KAŻDEGO trzeba sprawdzać i mieć oczy dookoła głowy, bo nawet fachowcy się mylą.
- My te etapy mamy za sobą, pozostaje jedynie otynkowanie, ogrodzenie i założenie trawnika.
- Czy jesteśmy zadowoleni? Tak. Gdybyśmy teraz wybierali projekt - wybralibyśmy ten sam, choć może wprowadzilibyśmy kilka drobniejszych zmian w adaptacji.
- Czy były problemy? Jasne że tak!!! Ale taki jest urok budowania własnego domu. Jedni mają ich więcej inni mniej ale nie myślcie że to Wy ich unikniecie...
- Czy dom można obejrzeć? TAK, ALE JEDYNIE Z ZEWNĄTRZ. Dlaczego? Bo cenię sobie prywatność swoją i rodziny - co było jedną z przesłanek budowy własnego domu. Obecnie po jego urządzeniu i zamieszkaniu nie czulibyśmy się komfortowo wpuszczając postronne/nieznajome osoby do swojego "królestwa". Chyba to zrozumiecie.
- Czy można się spotkać? TAK, ale z zastrzeżeniem jak powyżej.
Jeśli macie jakieś dalsze pytania co do samej budowy, adaptacji, przeróbek i "czego bym teraz nie zrobił" lub "co bym zrobił inaczej" chętnie odpowiem.